Biel i szarość to kontynuacja motywu przewodniego naszego mieszkania. Dom traktuję jako całość i nie chciałam, żeby pokój Neli był odrębnym pomieszczeniem wyrwanym z kontekstu. Skoro poza miłością, wartościami i zasadami można przekazać własnemu dziecku poczucie piękna i estetyki to chciałabym jej właśnie to dać. I żeby nie było... Nela nie bawi się tylko zabawkami, które są eko, drewniane, dizajnerskie, najlepiej pastelowe i nie godzą w moje poczucie estetyki ;) Ma całe mnóstwo kolorowych, plastikowych, pluszowych zabawek, które są wyciągane na czas zabawy. Mam nadzieję, że dzięki temu i wilk syty i owca cała. Nela w czasie zabawy robi w pokoiku co chce i bawi się czym chce. Wprowadza swój ład i swoje zasady. Pod koniec dnia dbamy jednak o to, żeby ogarnąć chaos, który kłuje mnie czasem w oczy jako miłośniczkę fajnych wnętrz i dodatków, ale zupełnie nie przeszkadza mi jako mamie swojej córki ;) Zależało mi, żeby bazą były właśnie te 2 kolory, gdyż wiedziałam, że dodatki, zabawki wystarczająco zapełnią przestrzeń kolorami. Miało być dziewczęco, subtelnie, ale nie za słodko. Z wielu rzeczy ze względów metrażowych musiałam zrezygnować, ale i tak mam nadzieję, że udało mi się to, co wstępnie zaplanowałam. Chociaż do efektu końcowego jeszcze daleka droga. 
Priorytetem zakupowym jest dla mnie teraz dywan- waham się między zwykłym dywanem, a tym dzierganym ze sznurka. Kolejno muszę zmienić także narzutkę/prześcieradło na materac do kącika, w którym czytamy i oglądamy książki. Nela uwielbia książki, więc postanowiliśmy zejść wyposażeniem do jej poziomu i spędzamy tam mnóstwo czas. Poduszki także są do wymiany, bo te aktualne to przypadkowa zbieranina. Pompony, które zrobiłam sama też czekają na swoją kolej- moje nie wyszły tak starannie i chciałabym nieco inne kolory.To w sumie konieczny must have do jej pokoiku. Przygotowując zdjęcia przypomniałam sobie jeszcze o jednym- zdjęcia do ramek. Dopisuje je w takim razie jako punkt do zrealizowania ;)

Są też jednak marzenia. A te chociaż po części zamierzam wkrótce zrealizować.
Oto moja wishlista:
1) Domek dla lalek- Ohmama
2) Wieszak Red Hand Gang- Ohmama
3) Lampka grzybek Heico- Scandikids
4) Plakat Pirum Parum- Scandikids
5) Drewniana kuchnia BRIO- Scandikids
6) Armia myszek, króliczków i dodatków Maileg, które zamieszkają w domku dla lalek- Fabryka wafelków
7) Poduszka gwiazda Radosna Fabryka- Toto design



























Łóżeczko- tapczanik- Pinio
Szafa, komoda, regał- Ikea
Kocyk w rogacze na łóżeczku- Simon&Sophie
Szara korona- SzareLove
Walizeczki- Kids Town
Półeczki domki- Pepco











Jesteśmy właśnie na mecie majówki. Za nami spotkania z rodziną i znajomymi, wspólne grillowanie, pierwsze w sezonie gofry i lody. Z pewnością każdy z nas ma na sumieniu nie jeden słodki grzeszek, który jest przy okazji wyrzutem sumienia, bo do lata już tak niedaleko.
Kobiety... nie martwcie się!!! Nela pomyślała i o Was ;) Postanowiła Wam pokazać jak pracuje nad formą i radzi sobie z małymi pokusami ;)


Kiedy z przerażeniem w oczach uświadamiasz sobie, że....

Zawiązanie sznurowadeł w Twoich butach jest bardzo trudnym, albo wręcz niemożliwym zadaniem...

Nie panikuj... No dobra możesz wpaść w mega histerię, ale tylko na chwilę...

Potem musisz wziąć się w garść i zacząć działać... Na początek kilka pompek......

Następnie zadbaj o żywienie... Jak przekąski to tylko te zdrowe... Choćby wafle ryżowe...

Ewentualnie surowa marchewka... Przecież nikt nie mówił, że będzie lekko, a piękno wymaga wyrzeczeń...

Jeżeli jakimś cudem znajdziesz się w knajpie to 3 razy zastanów się co chcesz zamówić z karty...

A najlepiej odejdź od stolika i idź się pobawić...

Takie wyrzeczenia popłacają... i co najważniejsze w efekcie dają mega wielką bombę pozytywnej energii...

I pomyśleć, że to wszystko przez tego jednego małego croissanta ;) Zastanów się porządnie po co sięgasz... Może jednak lepiej przegryźć marchewkę? ;)