Ciasteczka owsiane dla mamy karmiącej alergika.

/
8 Comments
Jako, że poniekąd zmuszona byłam całkowicie odstawić słodkości(prawie w każdych było coś nabiałowego), to aby żyć(ojj tak) musiałam znaleźć jakąś alternatywę. Poza sezamkami i owocami zapiekanymi w cieście francuskim zajadam się ciasteczkami owsianymi. Są syte, smaczne, słodkie i co najważniejsze- jak się matka ich naje to Neli nic nie jest :)


Na około 10-12 ciastek potrzebujemy:
-> 1,5 szklanki płatków owsianych
-> 0,5 szklanki płatków żytnich
-> 0,5 szklanki mąki( może być pszenna zwykła, ale też razowa)
-> 0,5 szklanki cukru( ilość wg upodobań)
-> 0,5 szklanki musu z jabłka (ja dodaję 1 duże jabłko starte na średnich oczkach)
-> 0,5 szklanki rozpuszczonej margaryny bezmlecznej( np. palma)
-> rodzynki wcześniej namoczone(ilość wg uznania)
-> suszone morele( ilość wg uznania)
-> 0,5 łyżeczki soli

Alternatywnie: niewielka ilość cukru waniliniowego, inne suszone owoce: np. żurawina.


A teraz najtrudniejsze: wszystko razem mieszamy, formujemy ciasteczka i pieczemy :)
Masę odstawiam na kilka minut. Jeżeli ciasteczka nie będą chciały się odpowiednio lepić dodaję odrobinę ciepłej, przegotowanej wody- oczywiście dla ułatwienia formuję zwilżając dłonie ciepłą wodą. Pieczemy 30 minut w 180 stopniach(musimy wyczuć ile potrzeba im w konkretnym piekarniku). Zostawiamy do ostygnięcia i wcinamy :)



Smacznego :)

Patrycja ;)


Podobne posty:

8 komentarzy:

  1. Ale pycha. Uwielbiam takie ciasteczka! Muszę koniecznie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam takie same tyle zamiast margaryny używałam miodu, z żurawiną i słonecznikiem są pyszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie trochę się obawiam miodu, nie wiem, czy nie uczuli mojej Neli. Ale na pewno taka wersja też jest super. Dzisiaj piekąc też dodałam żurawinę :)

      Usuń
  3. Ja też karmiłam pół roku małego alergika( po zrobieniu panelu pokarmowego okazało się,że alergia minęła) z tym,że ja nie wpadłam na pieczenie takich ciasteczek i jadłam tylko ciastka ptysiowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wpadłam na ciastka ptysiowe :) No popatrz, czego się tu można dowiedzieć ;) To już u półrocznego dziecka wychodzi wiarygodnie taki panel? Robiłaś na własną rękę, czy alergolog zaleciła?

      Usuń
  4. Miała zalecenie lekarza:) i wyszły ujemne testy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz?