O mnie

Patrycja - matka, żona i kochanka w jednym. Idealnie nieidalna i w żadnym razie nie chcąca tego zmieniać. Będzie przede wszystkim o ciąży, dzieciach, związkach,ale nie tylko. O wszystkim tym, z czym stykam się na co dzień.
Popularne Posty
Gallery
Archiwum
- marca 2016 (2)
- listopada 2015 (3)
- października 2015 (1)
- września 2015 (1)
- sierpnia 2015 (3)
- lipca 2015 (2)
- maja 2015 (2)
- kwietnia 2015 (4)
- marca 2015 (5)
- lutego 2015 (2)
- stycznia 2015 (2)
- grudnia 2014 (5)
- listopada 2014 (5)
- października 2014 (7)
- września 2014 (6)
- sierpnia 2014 (2)
- lipca 2014 (3)
- czerwca 2014 (5)
- maja 2014 (7)
- kwietnia 2014 (7)
- marca 2014 (9)
- lutego 2014 (6)
Blog super. Dzisiaj trafiłam na Twoją stronę :) Ja miałam termin na 22-23.09 i akurat w nocy z 21 na 22 zaczęło się. I też miałam iść do szpitala na wywołanie 24.09. I czekałam z bólami do ostatniej chwili. 4 godziny przed urodzeniem pojechałam do szpitala. I ani czopa ani wód nie było widać. Więc spróbuj może tego ostatniego wariantu (ostre bzykanko :) ale oczywiście powoli hi hi. Jeżeli mogę napisać tak w komentarzu podobno sama sperma pomaga w przyśpieszeniu wszystkiego. Tak nam Pani doktor mówiła. Więc może warto. Pozdrawiam i będę obserwować czy się pojawiły zdjęcia niuni :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Liczę, że z nami zostaniesz- zapraszam także na nasz profil na facebooku ;) To super, że u Ciebie udało się w terminie. U nas dzisiaj znowu cisza, także chyba trzeba będzie wypróbować pozostałych opcji :D Dokładnie, dzięki oksytocynie i prostaglandynom. Tak powszechnie mówią lekarze i położne- nam też ;) Pozdrawiam ciepło ;)
UsuńPowiem Ci Kochana, że nasi znajomi po terminie zaczęli testować wszystkie domowe sposoby i... NIC! Córa przyszła na świat dopiero po wywołaniu, po 8 dniach. Oczywiście z całego serca życzę abyś urodziła jak najszybciej :) No i z niecierpliwością czekam na Nelę :*
OdpowiedzUsuńObserwując znajomych też mam takie odczucia... za wiele nasze działania nie pomagają :( Narazie u nas cisza... a możesz sobie wyobrazić jak bardzo na NIĄ czekamy ;) Pozdrawiam :*
UsuńOj uwierz, że wyobrażam!;) Nelciu wychodź juz do rodziców - prosimy i my ;)
UsuńSprzątanie i mycie okien - to już pewnie wiesz. Herbatka z liści malin, chodzenie po schodach, delikatny masaż piersi, ostre dania, masaż stóp - o takich słyszałam od mam :) Lekarza możesz zapytać, czy robi tzw. masaż szyjki macicy. Wiem, że niektóre położne to stosują, ale wymogiem jest już jakieś rozwarcie (bodajże 1 cm). Faktem jest, że niektóre kobiety zrobią wiele, by wszystko zaczęło się naturalnie. Trzymam kciuki za Was :)
OdpowiedzUsuńZa te kciuki bardzo dziękuję ;) Nie oszczędzam się i kombinuję...ale moja córka jest mądrzejsza i wie lepiej :D Pozdrawiam :)
UsuńPo pierwsze CUDNE IMIE!!!!!!
OdpowiedzUsuńPo drugie nasza Nel kończy dzis 2 latka także moze dzis urodzisz :) fajna data :) po 3 szczęśliwego rozwiązania!
Zapraszamy do nas :)
www.nelusiovo.blogspot.co.uk
Dziękuję ;) Niestety nie urodziłam jeszcze, ale dalej cierpliwie czekamy ;) Za szczęśliwe rozwiązanie nie dziękuję...mam nadzieję, że to już wkrótce ;) Na pewno będziemy zaglądać na Waszego bloga, a Was zapraszamy także na nasz profil na fb ;) Pozdrawiam ciepło :) P. S. I Nel i Nela- cudne imiona :p
UsuńDokładnie :)
OdpowiedzUsuńMaluch sam zadecyduję :)
Trzymam kciuki :*
Nie dziękuję :) :*
UsuńU nas mala sie nie spieszyla ;) najpierw 4 dni na patologii i wywolywanie w sumie w 10 dni po terminie. Nie chce martwic ale pierwsze wyeolywanie jest tzw testem ciala na oxytocyne;/ mnie sie akurat udalo za 1 razem ale kolezanka miala 3 podejscia. Zycze powodzenia i wytrwalosci
OdpowiedzUsuń