Naturalne sposoby przyspieszenia porodu- z przymrużeniem oka ;)

/
12 Comments
To dzisiaj jest ten długo wyczekiwany dzień- oczywiście jak to w życiu bywa, tylko w teorii. Na dzisiaj mam wyznaczony termin porodu- jednakże tak naprawdę nic go nie zapowiada. Niby mam od jakiegoś czasu jakieś pobolewania, rwania, ucisk- ale po jakimś czasie, kąpieli, czy zmianie pozycji po prostu przechodzi. Niby opadł mi trochę brzuch- oczywiście nie według każdego, a wiecie, że przecież inni wiedzą lepiej- no ale co z tego :p A tak poza tym... żadnego czopa, albo chociaż jakiejś jego części nie widzę. Ani kawałka skrzepu krwi ze skracającej się szyjki macicy. No dosłownie nic- a coś tam chyba się musi jednak pojawić jak się zaczyna. Aha i wody... też mi nie odeszły, ba nawet się nie sączą :D
Co nie zmienia faktu, że chciałabym już jak najszybciej urodzić. No bo po co czekać? No na co? :p Neli nie możemy się już doczekać z całego serca...a ból, sam poród... tak czy siak mnie to czeka, więc chyba lepiej wcześniej, niż później mieć to z głowy ;) No i wymyślam... przecież chyba są jakieś naturalne sposoby, które wspomogą szybszy poród, dadzą znać dziecku, że to już teraz, że już czas. Nie, tylko nie mówcie mi proszę, że mam przecież w rezerwie jeszcze te 2 tygodnie...nie biorę w ogóle takiej opcji pod uwagę...lalalala...nie słucham :)
No i coś Wam powiem. Doradców miałam wielu- począwszy od lekarza prowadzącego, lekarzy koleżanek, koleżanek, sąsiadek, rodziny, no i oczywiście nie omieszkałam poszperać w naszym wszechwiedzącym internecie. I co spytacie? Po pierwsze spacery, najlepiej długie- nie działa. Po drugie jakiś wysiłek- myłam w tym tygodniu okna, wieszałam firanki, sprzątałam, prałam, gotowałam- nie działa. Po trzecie maraton po schodach- nie powiem, żebym spędziła na mojej klatce schodowej chociażby godzinę albo pół, ale też próbowałam- nie działa. Po czwarte gorąca kąpiel/prysznic- nie położyłam się w wannie plackiem, w gorącej wodzie, z której wyłaniałaby się tylko moja głowa, ale codziennie biorę ciepły prysznic- może robię coś źle, ale też nie działa. Po piąte- seks( jak nazwał to nawet mój bezpośredni lekarz- ostre bzykanko)- hmmm... taaak to jest właśnie ta rzeczy, której pragnę teraz na samym końcu najbardziej. Codziennie marzę tylko o tym, żeby wbić się w tym stanie w seksowny gorset i pończoszki i uprawiać mniej lub bardziej wymagającą gimnastykę. No sorry jak dla mnie już na dzień dzisiejszy odpada, więc nie wiem czy pomaga- ponoć niby tak- tylko jak to wcielić w życie :p Więcej pomysłów nie mam albo nie pamiętam, za wszystkie serdecznie przepraszam ;) 

Prawda jest chyba jednak taka, że to dzieciątko, które wygodnie ulokowało się w naszym brzuszku samo wie kiedy...kiedy jest ten moment...i kiedy ma zacząć akcję ;) 

No chyba, że Wy mi pomożecie? Znacie jeszcze jakiś patent, o którym ja głupia i nieprzygotowana do lekcji nie wiem?;)


Aha no i żeby nie było, że ściemniam i leżę plackiem... Zdjęcie z wczoraj- akurat sprzątałam w pokoju Neli ;)




Nadal w dwupaku... Patrycja ;)


Podobne posty:

12 komentarzy:

  1. Blog super. Dzisiaj trafiłam na Twoją stronę :) Ja miałam termin na 22-23.09 i akurat w nocy z 21 na 22 zaczęło się. I też miałam iść do szpitala na wywołanie 24.09. I czekałam z bólami do ostatniej chwili. 4 godziny przed urodzeniem pojechałam do szpitala. I ani czopa ani wód nie było widać. Więc spróbuj może tego ostatniego wariantu (ostre bzykanko :) ale oczywiście powoli hi hi. Jeżeli mogę napisać tak w komentarzu podobno sama sperma pomaga w przyśpieszeniu wszystkiego. Tak nam Pani doktor mówiła. Więc może warto. Pozdrawiam i będę obserwować czy się pojawiły zdjęcia niuni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło. Liczę, że z nami zostaniesz- zapraszam także na nasz profil na facebooku ;) To super, że u Ciebie udało się w terminie. U nas dzisiaj znowu cisza, także chyba trzeba będzie wypróbować pozostałych opcji :D Dokładnie, dzięki oksytocynie i prostaglandynom. Tak powszechnie mówią lekarze i położne- nam też ;) Pozdrawiam ciepło ;)

      Usuń
  2. Powiem Ci Kochana, że nasi znajomi po terminie zaczęli testować wszystkie domowe sposoby i... NIC! Córa przyszła na świat dopiero po wywołaniu, po 8 dniach. Oczywiście z całego serca życzę abyś urodziła jak najszybciej :) No i z niecierpliwością czekam na Nelę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwując znajomych też mam takie odczucia... za wiele nasze działania nie pomagają :( Narazie u nas cisza... a możesz sobie wyobrazić jak bardzo na NIĄ czekamy ;) Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Oj uwierz, że wyobrażam!;) Nelciu wychodź juz do rodziców - prosimy i my ;)

      Usuń
  3. Sprzątanie i mycie okien - to już pewnie wiesz. Herbatka z liści malin, chodzenie po schodach, delikatny masaż piersi, ostre dania, masaż stóp - o takich słyszałam od mam :) Lekarza możesz zapytać, czy robi tzw. masaż szyjki macicy. Wiem, że niektóre położne to stosują, ale wymogiem jest już jakieś rozwarcie (bodajże 1 cm). Faktem jest, że niektóre kobiety zrobią wiele, by wszystko zaczęło się naturalnie. Trzymam kciuki za Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za te kciuki bardzo dziękuję ;) Nie oszczędzam się i kombinuję...ale moja córka jest mądrzejsza i wie lepiej :D Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Po pierwsze CUDNE IMIE!!!!!!
    Po drugie nasza Nel kończy dzis 2 latka także moze dzis urodzisz :) fajna data :) po 3 szczęśliwego rozwiązania!
    Zapraszamy do nas :)
    www.nelusiovo.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Niestety nie urodziłam jeszcze, ale dalej cierpliwie czekamy ;) Za szczęśliwe rozwiązanie nie dziękuję...mam nadzieję, że to już wkrótce ;) Na pewno będziemy zaglądać na Waszego bloga, a Was zapraszamy także na nasz profil na fb ;) Pozdrawiam ciepło :) P. S. I Nel i Nela- cudne imiona :p

      Usuń
  5. Dokładnie :)
    Maluch sam zadecyduję :)
    Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas mala sie nie spieszyla ;) najpierw 4 dni na patologii i wywolywanie w sumie w 10 dni po terminie. Nie chce martwic ale pierwsze wyeolywanie jest tzw testem ciala na oxytocyne;/ mnie sie akurat udalo za 1 razem ale kolezanka miala 3 podejscia. Zycze powodzenia i wytrwalosci

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz?