Dzieci i... mamy, które potrzebują więcej.

/
10 Comments
Ile ludzi tyle charakterów, temperamentów, upodobań, zwyczajów. Nie inaczej sprawa ma się jeżeli chodzi o nasze dzieci. Jedne rodzą się istnymi aniołkami. Bezproblemowe, zadowolone, wszystko im pasuje. Przesypiają większą część dnia, a w miarę upływu czasu nie stronią wcale od regularnych, długich drzemek. Nocne pobudki ich nie dotyczą. Pozwalają przesypiać swoim rodzicom całe noce już od pierwszych dni. Uwielbiają swoje łóżeczka, potrafią w spokoju poleżeć dłużej, niż tyle ile zajmuje dotknięcie ciałem kawałka materaca. Spacery z nimi to czysta przyjemność, gdyż uwielbiają ten, jak i każdy inny środek transportu. I chwała im za to. Rodzice mogą dziękować losowi, że nie dość, że ich własne dziecko jest najpiękniejsze (jak dla każdego rodzica jego własne), zdrowe, to jeszcze grzeczne.

Są też jednak dzieci, a raczej niemowlęta bo to o nich mowa, które wymagają od rodziców dużo więcej energii, opieki i zainteresowania już na samym starcie. Potrafią nie spać całymi dniami, a jeżeli już im się to zdarzy to po wielkich ekscesach, dwugodzinnym noszeniu i postawieniu całego bloku na równe nogi. Oczywiście ewentualny sen możliwy jest tylko na materacu zwanym mama lub tata. Własne łóżeczko parzy, a wózek poraża prądem, co uniemożliwia normalne spacery, o jakich to marzyliśmy zanim na świecie owe wyczekiwane potomstwo się pojawiło. Pozostanie z nim sam na sam stanowi nie lada wyzwanie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Niemowlę takie potrafi wywrócić świat świeżo upieczonych rodziców do góry nogami. Niezwykle trudno bowiem zapewnić mu komfort i spokój. Wizja rodzicielstwa jaką w sobie nosiliśmy konfrontuje się z brutalną rzeczywistością. HIGH NEED BABIES ( zachęcam do lektury), bo to o nich mowa, to dzieci o wyjątkowych potrzebach. To nie złe dzieci, nie gorsze, ale wyjątkowe. Kluczowym dla odnalezienia się jako rodzic HNB jest zrozumienie, że nie brak nam kompetencji, chęci do bycia dobrym rodzicem, a nasze dziecko nie jest złośliwe, czy też wymuszające dane reakcje. Jest po prostu inne i musimy sprostać jego wyjątkowym wymaganiom.
My jesteśmy gdzieś pomiędzy. Mojemu dziecku tak samo daleko do książkowego dziecka, jak i do HNB. Podjęłam jednak ten temat z innego powodu. W moim najbliższym otoczeniu sporo ostatnio niemowląt. O przeróżnych temperamentach i wymaganiach- od tych pięknie śpiących, jedzących i samych się bawiących, po nie dające się odłożyć, spędzające większość czasu na rękach lub przy piersi. W związku z tym wiem z jakimi trudnościami, rozterkami, emocjami zmagają się ich mamy- moje koleżanki. W moim odczuciu mamy tych bardziej wymagających dzieci są często wpędzane w poczucie winy ( przez swoich partnerów, najbliższą rodzinę albo koleżanki mamy, które akurat szczęśliwie wychowują grzeczne bobasy). Zarzuca im się 100% wpływ na zachowanie ich kilku/kilkunastotygodniowego niemowlęcia już od pierwszych chwil, którego należycie nie wykorzystały. Jakby udało im się przez ten okres zepsuć i rozpuścić tak małe dziecko.
Zamiast oceniać warto byłoby wykazać się odrobiną wyrozumiałości i wsparcia dla takiej mamy.
Jeżeli jednak nie masz pomysłu na dobre słowo, to chociaż nie używaj tych poniżej, bo nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo potrafią być irytujące, a nawet przykre dla takiej mamy:

Współczuję Ci...
Ja na Twoim miejscu już dawno bym zwariowała...
Zostaw ją/ go niech się wyryczy... Od płaczu jeszcze nikt nie umarł...
Jak ty w ogóle funkcjonujesz, skoro prawie nie sypiasz.,,
Jak możesz pozwolić, żeby dziecko spało Ci przy piersi...
Na pewno wymusza/ testuje Cię...
Czy już przesypia całe noce? Ile ma drzemek w ciągu dnia?


A Was przed jakim zadaniem postawiono? Aniołek,czy Diabełek? A może oba typy w przypadku rodzeństwa? :) 
Dostałyście wsparcie i zrozumienie, jakiego oczekiwałyście? Coś szczególnie Was irytowało?

Patrycja




Podobne posty:

10 komentarzy:

  1. Generalnie jeśli chodzi o zachowanie, to z potrzeb - przytulanie i zabawa - same przyjemności. Jeśli chodzi o sen... do 6 miesiąca przesypiał całe noce od 18.30 do 6-7 rano. W dzien na spacerze. Dziś ma 9 miesięcy - kilka pobudek w nocy (czaesem dłuższe, czasem na chwilkę) w dzień usypianie to wyzwanie, a efekt 20 miniut :) Ale dajemy radę :)
    Teksty które mnie osłabiają: rozpieścisz go, noś tak w tej chuście to zobaczysz, moje dziecko w tym wieku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Moje dziecko w tym wieku..." to mój faworyt grrr... I o chuście, przyzwyczai się, nie męcz się - a to dla mnie była wygoda, przyjemność, bliskość, pewnie nie muszę tłumaczyć :) Mi się trafiły dzieci wg mnie grzeczne i kochane, wg rodziny i części znajomych masakryczne, bo nie przesypiały całej nocy, bo wołają pierś - jeszcze (to tak po 6 mies się zaczęło, a Ty jeszcze karmisz?), albo za często się chciały przytulać (?!?). Jak spali w ciągu dnia po 2-3 godz, to też źle, bo potem nie zasną itd. nie dogodzisz nikomu, a dobre rady mnie rozbrajały. Tekst mojej mamy - swoją drogą kochanej i generalnie rozumiejącej - "chłopcy to są jednak inni, wy takie nie byłyście". Pozdrawiam ;)

      Usuń
    2. No właśnie... jeżeli dziecko nie przesypia nocy to znaczy, że coś jest nie tak- dla większości na pewno jest głodne. Nie jest- analizowałam ten temat na własnej skórze. Niektóre dzieci są bardziej wrażliwe, muszą odreagować ten nadmiar bodżców z całego dnia, potrzebują bliskości i poczucia bezpieczeństwa, ząbkują,itd. Ja wstaję do mojego dziecka, a nie oni, więc niech mi się nikt nie wcina !!! ;p A jak słyszę podziwiam Cię, albo współczuję Ci to chce mi się rzygać... jestem mamą, a to jest moje dziecko, które mnie potrzebuje, więc dla mnie to nic nadzwyczajnego, czy godnego pożałowania ;)

      Usuń
  2. Moja córeczka istny aniołek.. hihihi w nocy śpi całą noc od początku do dzisiaj a ma skończony rok za to w dzień ohohoh tylko nosić by się chciała, teraz tylko bawić się i wygłupiać a ja.. czasem brakuje mi czasu sprzątnąć czy nawet ugotować obiad.. a tak w ogóle miałam gdzieś i mam gdzieś te wszystkie dogadywania i wszystkie dobre rady. Jest takie coś jak intuicja i chyba to jest najlepsza dla wszystkich mam "rada"
    buziaki dla Neli i zapraszamy do nas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniale, że Twoja córka przesypia noce. Moja Nela nie, ale nie przeżywam tego- kiedyś w końcu zacznie... chyba ;p I tak jak piszesz... intuicja... to w nią wsłuchuje się najbardziej i to ona jest moim największym doradcą. Dziękujemy za zaproszenie :) Pozdrawiamy :)

      Usuń
  3. Moje hiciory:
    "Miałaś cesarkę? Zazdroszczę. Ty to nawet nie wiesz co to jest prawdziwy poród".

    "Pani ma za małe piersi, nie ma pani mleka, proszę podać mm" - usłyszałam w szpitalu, na szczęście byłam uparta i karmiłam piersią do 13 miesiąca, nie pozwoliłam na podanie mm.

    Babcia widzi wnuki przez skype i mówi, później w rodzinie, że dzieci takie niegrzeczne.

    Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości, uśmiechu i siły


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi piersiami to też słyszałam- z tym, że w kontekście " Takie niewielkie masz, a ile w nich pokarmu- niebywałe " :D Ubytki wiedzy w tym temacie ludzie mają dość znaczne... Ooo i to też lubię- ocenianie przez pryzmat chwili/ jakiegoś jednego zachowania... Tylko u mnie w drugą stronę- że to moje dziecko taaakie grzeczne- no ale chyba ja wiem lepiej jakiego diabełka ma za skórą :) Dzięki śliczne :) Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Na pewno są różne dzieci, jednak tak, jak piszesz, żadne z nich nie są ani lepsze, ani gorsze.

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz?