Relaks i wyciszenie w ciąży...

/
0 Comments
     Relaks, odprężenie i wyciszenie- zdarza się, że od czasu do czasu nasz organizm dość dobitnie się tego od nas domaga. Baaa- czasem nawet nasza dzidzia w przeróżny sposób daje nam znać z odległej krainy wewnątrz brzuszkowej, że mamy zwolnić, odpocząć, albo się uspokoić(wszak ten mały towarzysz każdego naszego dnia doskonale czuje jakie emocje nam towarzyszą i współodczuwa je z nami- i tutaj należy dodać niestety, o ile towarzyszą nam gorsze chwile i nastroje- ale przecież bywa i tak). 


W ramach małej dygresji- ja dla przykładu przepłakałam wczoraj kilka godzin, ale jak zapytacie mnie dlaczego to odpowiem- nie wiem. Na szczęście jednak mój kochany K. po jakimś czasie użerania się z taką rozhisteryzowaną bez powodu istotą, której chyba trochę samo w końcu przeszło, zabrał mnie na pyszny obiadek i długi spacer i od razu świat nabrał innych barw. I wiecie co Wam powiem? Wcale nie jest mi wstyd, czy głupio...Nie dość, że każda kobieta ma święte prawo do "małych" wahań nastrojów, to tym bardziej kobiecie ciężarnej, w której szaleje burza hormonów jest to dozwolone- i pod żadnym pozorem nie tłumcie tego w sobie.Miejcie odwagę przyznać się do swoich emocji i dać im upust. To naprawdę oczyszcza atmosferę;)

Wracając jednak do głównego wątku ogólnie pojętego wyciszenia i relaksu( w czasie ciąży) to mi osobiście pomagają 3 rzeczy- najlepiej zastosowane jednocześnie:
- ćwiczenia na piłce gimnastycznej- zakupiłam sobie takową jakiś czas temu, gdyż używamy ich podczas zajęć w szkole rodzenia(na ten wątek poświęcę w przyszłości osobny post)i nie dość, że jest to po prostu dobry sposób na przygotowanie nas i naszego ciała do porodu(tym bardziej, że planuję raczej poród w pozycji wertykalnej), to także pozwala nam poprzez różne ćwiczenia odciążyć kręgosłup, ale przede wszystkim kołysząc się na prawo i lewo, w przód i w tył, czy robiąc ósemki- kołyszę moją Nelcię i automatycznie ją to uspokaja. Jak same wiecie są takie dni, że nasz mały brzdąc szaleje praktycznie cały dzień bez przerw, i mi wówczas takie kołysanie na piłce pomaga. Poza tym przestaje wówczas boleć mnie tak kręgosłup, który niestety bardzo mi już doskwiera.

- słuchanie muzyki- chodzi mi tu o tą odprężającą i relaksującą Was same- bo przecież nie zawsze to co pozwala wyluzować się Waszej koleżance, tak samo zadziała na Was. My z Nelą kołysząc się na piłeczce, a czasem po prostu wygodnie siedząc w fotelu(wiem, że słuchamy razem i małej się podoba, bo też zawsze ją to wycisza jak broi;)) lubimy posłuchać kołysanek instrumentalnych(dostałam je kiedyś pocztą rejestrując się na stronie Bebilonu)- muzyka klasyczna w delikatnej formie, albo muzyki, której słuchamy z mężem na codzień w mixach bardzo stonowanych i łagodniejszej wersji. Dzisiaj mam zamiar zgrać sobie relaksacyjną muzyczkę, której słuchamy podczas każdych zajęć w szkole rodzenia- i będę słuchała wszystkiego nam zmianę, żeby nam się nie znudziło;)

- oddychanie torem brzusznym- ćwiczenie tego idzie mi najsłabiej- to znaczy zbyt rzadko to praktykuje, ale obiecuję sama sobie poprawę;) Nie dość, że naprawdę pozwala nam naprawdę intensywniej, aniżeli podczas "standardowego" oddychania dotlenić nasz organizm i dzidzie, to także wycisza i pozwala się uspokoić. Jest podobno nieoceniony w czasie porodu- cóż o tym się jeszcze przekonamy;). W skrócie oddychanie torem brzusznym:
* przy wdechu- wypięcie brzucha do przodu("wypełniaj brzuch powietrzem")
* wydech jest samoistny, bez udziału mięśni
* można obserwować zachowanie się mięśni kładąc ręcę na dolnej części brzucha


Mi osobiście mix tych 3 czynności powyżej naprawdę pomaga, gdy jestem zdenerwowana, boli mnie kręgosłup, mała broi cały dzień i nieustannie kopie. Chociaż jeżeli stres jest już tak naprawdę duży, nasza frustracja sięga granic możliwości, mąż wyprowadza nas z równowagi, pogoda jest do bani, i w ogóle cały ten świat wydaje nam się co najmniej szaro- bury to tutaj jedynym pewnym lekarstwem jest wielki puchar lodów z owocami, bitą śmietaną i całą paletą sosów;) Nie ma możliwości, żeby powyższe nie pomogło!!! 

Jak najmniej stresów i dolegliwości Moje Kochane!!! ;)




Patrycja;)




Podobne posty:

Brak komentarzy:

Co o tym myślisz?